Noni Forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy    Kup Noni   Rejestracja     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Rozcięcia
Autor Wiadomość
admin
Administrator

Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 913
Wysłany: 2008-09-05, 15:34   

Ugryzł mnie w nogę brązowy pająk samotnik. Poszłam do doktora a on mi powiedział, że trzeba zrobić przeszczep skóry, ponieważ ukąszenie tego pająka powoduje wyżarcie ciała dookoła miejsca ukąszenia. Moja noga spuchła tak, że miała trzykrotny rozmiar . Smarowałam sokiem noni bezpośrednio miejsce ukąszenia i po 3 dniach noga była zupełnie wyleczona.

Słyszałam o wielu ludziach, którzy byli ukąszeni przez tego pająka i wydali tysiące dolarów na leczenie. Sok noni utrzymuje także ciśnienie krwi na normalnym poziomie i nie mam astmy od pięciu lat.

--Joann B., USA 9 luty 2002
 
     
admin
Administrator

Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 913
Wysłany: 2008-09-05, 15:35   

leczenie raka rak skóry żołądka płuc gardła sokiem Noni :

We wrześniu 2004 wróciłem z konsultacji ze szpitala onkologicznego podczas której stwierdzili że muszą mi usunąć nogę łącznie z biodrem w ciągu miesiąca z powodu nowotworu mięsaka na udzie. Przez 10 miesięcy miałem kilka chemioterapii i naświetlań ale niestety rana bez przerwy mi się powiększała.

Przypadkiem natknąłem się na sok Noni i przy okazji miałem szczęście że skontaktowałem się z doktorem medycyny naturalnej który jest specjalistą od soku noni. Doktor powiedział mi, że mam pić 105 ml dziennie i zużywać 30 ml na smarowanie rany. Po tygodniu pielęgniarki które robiły mi opatrunki stwierdziły, że teraz rana się goi za szybko.

W tej sytuacji w.w. doktor medycyny naturalnej nakazał nadal pić sok ale przestać smarować ranę. Tydzień później doktor zalecił znów smarować, ale nie bezpośrednio na ranę tylko wokół niej. Przed komisja lekarską nakazali mi zrobić tomografię komputerową.

Podczas komisji lekarskiej doktor powiedział mi że tomograf nie wykazał przerzutów na płuca i przypomniał mi po co do niego przyszedłem. Wtedy moja żona powiedziała do lekarza – „Panie profesorze niech Pan obejrzy ranę męża”. Odpowiedział jej że jest to niepotrzebne i trzeba amputować nogę. Na to żona powiedziała że pielęgniarki stwierdziły że rana się goi.

Wreszcie po kilku namowach ściągnął mi opatrunek, obejrzał ranę i stwierdził – „I co? Ja kazałem tą nogę obciąć? Ale bym zabulił” Po pewnym czasie ten doktor zaczął sam kupować sok.

Janusz K. Polska marzec 2005
 
     
admin
Administrator

Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 913
Wysłany: 2008-09-05, 15:35   

Mój dziadek ma 84 lata. Całe życie był zdrowy, mimo swojego wieku pracował w ogródku, jeździł na rowerze. W październiku 2003 roku nagle poczuł straszny ból w klatce piersiowej. Gdy poszliśmy z nim do lekarza, ten go natychmiast skierował do szpitala. W szpitalu ściągnęli mu 3 litry wody z płuc.

Okazało się że ma raka lewego płuca. Lekarze powiedzieli że dziadek nie dożyje do Bożego Narodzenia – nie dawali mu żadnych szans. Chcieli go skierować na chemioterapię, ale dziadek stwierdził że jak ma dwa miesiące życia to woli umrzeć w domu i nie chce chemioterapii. Jak się dowiedzieliśmy od tych lekarzy - przyczyną raka była praca dziadka przy azbeście którą wykonywał wiele lat temu i ten azbest ulokował mu się w lewym płucu.

Powiedzieli nam że wszystkie metale można wypłukać z organizmu, ale azbestu nie da rady – nie ma sposobu. Przypomnieliśmy sobie że nasza znajoma miała do czynienia z sokiem Noni więc jeśli już nie ma dla dziadka ratunku to można spróbować soku Noni.

Dowiedzieliśmy się o kuracji na beznadziejne przypadki i dziadek zaczął ją stosować. Kuracja ta polega na tym, ze przez pierwsze cztery dni pije się dziennie po jednym litrze soku Noni z Tahiti, następne cztery dni po pół litra soku a następnie sukcesywnie zmniejsza się dawkę.

Zarejestrowany był w Instytucie który się zajmuje ludźmi chorymi z powodu zanieczyszczenia organizmu azbestem. Po dwóch miesiącach lekarze stwierdzili z wyników badań że nastąpiła pozytywna zmiana. Spytali nas czy my coś robimy, ale nie przyznaliśmy się żeby nas nie wyśmiali i żeby nie stwierdzili, ze skoro jesteśmy tacy mądrzy to po co przychodzimy do nich. Chodziliśmy regularnie co 6 tygodni do kontroli, Boże Narodzenie już dawno minęło, i za każdym razem lekarze zauważali coraz lepszy stan zdrowia dziadka.

Po pół roku lekarze powiedzieli nam, że jest niemożliwe że my nic nie robimy, bo takiego przypadku jeszcze nie mieli. Do tej pory wszyscy z pacjenci tego Instytutu z „po-azbestowymi” chorobami albo się poruszali na wózkach inwalidzkich, albo byli skazani na ciągłe leżenie w szpitalu z podłączeniem do kroplówek. Mają tak straszne bóle że żaden pacjent nie jest w stanie ich wytrzymać – muszą być pod ciągłym działaniem morfiny.

Dziadek morfiny nie musi zażywać, jeździ na rowerze, pracuje w ogrodzie. Ostatnio podczas badań lekarze nam pokazali na ekranie, że ten rak się otorbielił i się nie rozprzestrzenia. Lekarze nie chcieli nam uwierzyć że nic nie robimy bo taki przypadek jest niemożliwy, ale jeśli już cos robimy to mamy to robić nadal. Stwierdziliśmy że to jest CUD NONI.

Małgorzata S., 18 września 2004
 
     
admin
Administrator

Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 913
Wysłany: 2008-09-05, 15:35   

Pracowałem przez 30 lat jako monter systemów nawadniania pól w gorącym słońcu Florydy. Jestem blondynem i mam jasną skórę, więc w tych warunkach istniało dla mnie duże ryzyko raka skóry. Cztery lata temu zauważałem kilka zmian w niektórych miejscach mojej skroni, więc poszedłem do dermatologa przy Uniwersytecie Południowej Florydy by zrobił biopsje.

Wyniki wykazały podstawowe komórki rakowe. Dermatolog "zamrażał" rejony komórek rakowych i znajdował inne obszary , które nazwał "przedrakowe" i także je zamrażał.
W styczniu 1999 poznałem sok noni z Tahiti. Gdy zacząłem go pić dowiedziałem się, że może być także używany miejscowo z bardzo dobrymi rezultatami , więc zacząłem stosować go bezpośrednio na mojego raka skóry.

Odkąd zacząłem pić sok noni, dermatolog nie znajdował już jakichkolwiek przedrakowych komórek w tych miejscach, w których istniało największe ryzyko z powodu ciągłego wystawiania do słońca!
Jednak, podczas mojej ostatniej wizyty, zaglądnął do mojego ucha i zauważał , że głęboko w uchu miałem guz.

Umówił mnie natychmiast ze specjalistą , który metodą MOHS, chirurgicznie usuwa podstawowe komórki rakowe. Ponieważ pracuję 40 godzin tygodniowo, więc nie mogłem wziąć wolnego by poddać się operacji i ciągle odkładałem termin na później.

Po pewnym czasie zauważałem , że moje ucho krwawiło, zaniepokoiłem się i natychmiast wpisałem na listę do operacji.
Metoda MOHS polega na usuwaniu skóry warstwami i jednoczesną analizą w celu uzyskania pewności że wszystkie rakowe komórki zostały usunięte. Wystarczyły dwa cięcia by usunąć to co pozostało z raka w moim uchu. Wracałem co 2 tygodnie na zmianę opatrunku. Każdorazowo gdy zmieniałem opatrunek, dodawałem do opatrunku kilka kropel soku noni i nakładałem to na ranę i to przynosiło mi ulgę.

Doktor jednak nie wiedział nic na temat soku noni, obawiał się więc że to przeszkadza w gojeniu się i odradził mi stosowanie soku na ranę. Posłuchałem go.
Podczas następnej wizyty stwierdził, że skóra goiła się źle, więc musi zrobić przeszczep skóry. Kiedy wróciłem do niego znów po tygodniu, skóra pod przeszczepem nadal goiła się źle, więc usuwał szwy, przeszczep i następne warstwy skóry.

Tym razem powiedział mi abym używał soku noni! W czasie następnej wizyty doktor stwierdził z zaskoczeniem że rana goi się bardzo dobrze i zaplanował kolejna wizytę dopiero za kilka tygodni.
W międzyczasie przeczytałem że sok noni jest szybko absorbowany przez skórę i ciągnięty do miejsca które najbardziej go potrzebuje, więc zamiast nakładania soku noni bezpośrednio w moje ucho, teraz eksperymentuję w ten sposób, że nalewam go na bawełniany wacik i przywiązuję tasiemką na zewnątrz ucha obok zoperowanego miejsca.

Jak dotąd to wspaniale działa! Oczekuję mojego następnego badania. Wiem że doktor będzie jeszcze bardziej zaskoczony!

--Dave O., USA 2 wrzesień 2002
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB Assistant
Theme xandblue created by spleen & Programosy modified v0.2 by warna

Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 14